Gy wyruszyłyśmy z Czarnego Lądu, nasz przewodnik - globus wskazał nam kolejne miejsce, gdzie powinnyśmy szukać części wehikułu. W ten sposób trafiłyśmy na Dominikanę, gdzie czekał na nas list od mieszkańców. Znaleźli oni poszukiwany element, zostawili w kryjówce i wyruszyli na połów ryb. Aby zdobyć naszą zgubę musiałyśmy wykonać kilka zadań. Chyba najprzyjemniejszym, a już na pewno najsmaczniejszym okazała się egzotyczna uczta, którą musiałyśmy przygotować z iście egzotycznych owoców. Nasze palce pozostały w całości, żołądki chyba też mają się całkiem dobrze, a więc zadanie uznałyśmy za wykonane i odnalazłyśmy brakujący element:)
czwartek, 1 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz